poniedziałek, 7 czerwca 2021

O Prowincjuszce



Z zapisków powstała książka „Prowincjuszka”
Którejś upalnej nocy zagłuszanej miłosnym śpiewem cykad, niebem rozświetlonym plejadą gwiazd, nie mogłam zasnąć z tęsknoty za domem. Na kartce papieru wyrwanej z zeszytu zaczęłam pisać wspomnienia. O małej, cichej, pełnej kompleksów, konserwatywnej dziewczynie z prowincji, lękającej się tłumów i ciemności, pełnej sprzeczności, marzeń niebotycznych, łaknącej przeżyć, zachłannej na uroki świata. Z małej prowincji drzemiącej wśród sosnowych lasów, samotnie, z torbą obijającą się jej o nogi, wyrusza zdezelowanym autobusem, ciuchcią, z przesiadką w Bąkowcu, wyrywa się przez granice, miasta, góry, statkiem handlowym przez morze północne, na spotkanie lądów nieznanych. Uśmiecha się do ludzi, wsłuchuje w ich życiowe opowieści, chłonie piękno architektury i żywej natury. Nęcą ją przygody. Serce mocniej zabije, chwilowo straci grunt pod nogami. Bywa, że życie mocno ją „zadraśnie”, uderzy tam, gdzie najbardziej boli. Zapłacze w cichości, ucieknie w pracę. Zwykle wraca stęskniona, „wylizać” rany, nabrać bezpieczeństwa i miłości na zapas, do lasu, bliskich i ukochanego domu. Miłosne turbulencje jej nie omijają, przygody, romanse, małżeństwa pochopnie zawierane, trafia się też miłość, ciążąca nad całym jej życiem. Podróże i zwiedzanie są ucieczką, balsamem na życiowe rany. Ot, życie, jakich wiele, huśtawka, z twardego gruntu wzbijająca się w niebiosa, skąd nieuchronnie ląduje boleśnie na twardą ziemię, gdzie toczy się, lepiej, lub gorzej, każde ludzkie życie. Niby zwyczajne, ale pełne dramatów, uniesień, dobra i zła, nierzadko sprowadzanego przez samą, szaloną Prowincjuszkę.
Może kogoś zainteresuje „Prowincjuszki” książkowy los i przejdzie z nią tę wyboistą drogę?
Egzemplarze autorskie moich książek można nabyć w Bibliotece Głównej w Kozienicach i uzyskać informacje ich dotyczące - dzięki uprzejmości Biblioteki - numer telefonu: 614 25 54.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz