sobota, 24 lipca 2021

Fajnastrona.pl o "Pamiętniku" - recenzja

 


Czytam wiele książek, głównie kryminałów i ciężkich powieści. Jakiś czas temu miałam jednak przyjemność zatopić się w lekturze, która jest zdecydowanie inna. Może Wam też powinna wpaść w ręce?

„Pamiętnik” Lucy Lech, bo o nim mowa, jest książką wyjątkową: świeżą, nastrojową, ciepłą, osobistą, autentyczną i nietuzinkową. To pozycja, która pozwala spędzić miło czas, zanurzyć się w refleksjach i wspomnieniach autorki oraz zatopić się w innym świecie – odkrywać go, przyjmując czyjąś optykę. Dobrze nastraja. To jednak nie wszystko. Lektura prowokuje do własnych przemyśleń i zachęca do spoglądania wstecz. Lubię.

Książka Lucy Lech to pozycja uniwersalna. Pasuje do leżaczka i palącego słońca, jak i kocyka w czasie jesiennej szarugi. Spodoba się zarówno czytelnikom młodszym (lubiącym sentymentalne, niespieszne klimaty), jak i starszym (którzy wiedzą, czym jest nostalgia i żal za tym, co minęło).

„Pamiętnik” czyta się ją jednym tchem, od deski do deski, ale myślę, że świetnie smakuje dawkowany, odkrywany kawałek po kawałku. Jak to możliwe? Cóż – Lucy Lech to potrafi. Bardzo ją lubię i cenię za pióro, wrażliwość, sposób patrzenia na świat oraz sposób ujmowania rzeczywistości w słowa (oczywiście, że przeczytałam jej wszystkie książki).



Co o „Pamiętniku” mówi jego autorka?


Zapisałam w nim wspomnienia o bliskich mi ludziach, którzy dawno już odeszli na tę nieznaną nam stronę i tych, co pozostali, są daleko, zajmują ciepłe miejsce w moim sercu.

Wyjawiam w Pamiętniku moje pragnienia, tęsknoty, skryte myśli, uwikłana pomiędzy rodzinną ziemią z sosnowym lasem i tą odległą, dzielącą nas oceanami. Piszę o różnicach, obyczajach tu i tam, osobliwościach natury, którą się zachwycam. Ujawniam swoje duchowe doznania, sercowe rozterki, słabości, dopusty, czy łaskawe poczynania losu.

Zostawiam na kartkach papieru ślad swojego życia. Pewnie chwilami zanudzam, zasmucam, gniewam czytelników, a może pocieszam, śmieszę?

Lubię ludzi, naturę, taniec, muzyka mnie porusza, koi, wycisza. Boję się myszy i ciemności, zresztą, sami przeczytacie, jaka ze mnie słaba, cicha, nieśmiała istota, przyjazna dobru, chyba nieco zagubiona w tym zawiłym teraz świecie…” FB autorki
(...)



Więcej na stronie: www.fajnastrona.pl




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz