środa, 15 września 2021

WOLNOŚĆ 9 września 2021


 

Wolność, gdzie jesteś? Uciekłaś obrażona kłamstwami, schowałaś się w niebiańską przestrzeń, ukryłaś przed naszą nikczemnością, czy zatrzaśnięta jak ptak w klatce umierasz za progiem zniewolenia bram? Szukam Cię, tęsknię za Tobą niepomiernie, błagam wróć, bo pamiętam spędzony z Tobą piękny życia czas. Beztroskie dzieciństwo bez maski, „wylatane” po sosnowym lesie, strzałki, rower, hałaśliwą szkołę z rówieśnikami, pełną śmiechu, zabaw, nauki i psot. Ślub, bez ograniczeń gości bawiących się, pijących, ucztujących, tańczyła z nami cała knajpa, bo to był w moim życiu jeden z najpiękniejszych dni. Jak urodzenie dziecka, które bez doktora na telefon, z odwiedzinami krewnych, swobodnie przyszło na ten piękny w naturę i wolność, świat. Do pracy szłam na piechotę, kawał drogi, śpiewając pod nosem, bez strachu przed kontaktem z pacjentami, którzy odwiedzali nas. Odejście Taty opłakałam na cmentarzu, z Rodziną i liczną grupą żałobników żegnających Go. Mogłam wejść do samolotu bez „certyfikatu”, zwiedzać i podziwiać świat. Przytulać się do dzieci, ludzi, spacerować, nikt godziny na wędrowanie, będące moją życiową przyjemnością, nie wytyczał, ani kilometrów nie wydzielał mi. Tańczyć, pić, bawić się w klubie, pubie, włóczyć się po nocach, smażyć się na plaży nad oceanem, mogłam beztrosko spędzić dzień, czy noc. Przyszłam na świat wolna, zapisywanie swej bytności w marketach, laboratoriach, na poczcie jest żenujące. Odziera mnie z prywatności, kontroluje każdy codzienny czyn, czy krok. Żyłam na swój własny styl, smak, potrzeby, upodobania. Byłaś moja, własna Wolność, przynależna mi jak powietrze, ziemia, woda, chleb. Bez Ciebie się duszę spętana restrykcjami, których nikt na całym świecie nie ma prawa narzucać mi, ani odebrać cię. Jesteś nam dana urodzeniem, niezbędna, przypisana jak genowy kod. Bez Ciebie nie daje się żyć. Wolność, wróć do nas, proszę, przebij mur ludzkiej pazerności, arogancji, manipulacji nami, kłamstw. Bez Ciebie świat się unicestwi, zaprzepaści, zginie. Wyrwij się z niewolniczych pęt i na skrzydłach aniołów odwagi pospiesznie do nas wróć. Uleczysz choroby, złagodzisz ból, ludzkie cierpienie, przygasisz strach. Nasi przodkowie przelewali za Ciebie krew. Nie chcesz chyba na świecie wojen, krzywdy i łez?
 

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz